Trudna sytuacja polityczna i gospodarcza na świecie oraz okres postcovidowy wpłynęły bardzo mocno na branżę samochodową. Kryzys dotknął nie tylko naszego kraju, ale praktycznie wszystkich rynków zbytu. Spowodowane jest to przede wszystkim brakiem półprzewodników, co stanowi problem, który nie zostanie rozwiązany wcześniej niż w 2023 roku. Jak branża radzi sobie z tymi zaskakującymi przeszkodami i jakie alternatywy stoją przed nabywcami nowych aut? Odpowiadamy na to pytanie.
Dlaczego nie ma samochodów w salonach?
Jak podało Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, sprzedaż samochodów osobowych w UE spadła o przeszło jedną piątą w porównaniu z rokiem 2021.
Bardzo obniżyła się też produkcja nowych samochodów, która według prognoz firmy badawczej S&P Global Mobility w 2022 roku może spaść o 2,6 mln sztuk, porównując do analogicznego okresu w roku poprzednim. Powodem tego stanu rzeczy jest przede wszystkim wspomniany już brak półprzewodników oraz niedobór komponentów, zwłaszcza wiązek elektrycznych. Firmy produkujące samochody obawiają się niedostępności głównych surowców potrzebnych do produkcji pojazdów – przede wszystkim stali i palladu. Oczywiście to tylko kilka spośród najważniejszych powodów obecnego stanu rzeczy. Wiele spośród wymienionych elementów produkowanych było w Ukrainie, co ma dziś decydujące znacznie.
Czy inwestycja w samochody nowe i używane jest opłacalna?
By odpowiedzieć na pytanie o opłacalność inwestycji w auta nowe i używane, warto posiłkować się danymi pochodzącymi z rynku zakupu i sprzedaży pojazdów. Okazuje się, że z roku na rok wartość samochodów używanych rośnie. Przykładowo według analiz Business Insidera wartość samochodów, których cena wyjściowa wynosiła do 50 tysięcy złotych, wzrosła o minimum 10%, a droższych pojazdów nawet o 30%. Niestety liczba dostępnych samochodów używanych na rynku wtórnym zmniejsza się, więc faktycznie jeszcze przez jakiś czas zakup używanego samochodu będzie dobrą inwestycją, biorąc pod uwagę zwiększające się ceny i wysoką inflację.
Długi czas oczekiwania na nowy samochód
W salonach samochodowych możemy znaleźć wiele modeli nowych samochodów, ale czas oczekiwania na odbiór wymarzonego auta dostępnego w ofercie jest wydłużony, a czasem zdążają się także dodatkowe opóźnienia. Jak podaje portal Motofakty.pl, obecnie na samochód w podstawowej konfiguracji czeka się około trzech do sześciu miesięcy, a na pojazdy z indywidualnymi ustawieniami nawet do dwunastu miesięcy. Wiele osób, a tym bardziej firm, nie może sobie pozwolić na taki czas oczekiwania i musi szukać innego rozwiązania, aby bezproblemowo korzystać z samochodów w celach prywatnych i zawodowych.
Wynajem długoterminowy auta – rozwiązanie od ręki
Jednym ze sposobów na szybkie pozyskanie samochodu do użytku prywatnego i firmowego jest wynajem długoterminowy. Decydując na wynajem wybranego modelu, warto korzystać ze sprawdzonej firmy, takiej jak Star Fleet, która zajmuje się wynajmem długoterminowym i leasingiem, a jej specjaliści chętnie doradzą i pomogą klientowi wybrać odpowiedni model.
W tym przypadku pojazdy dostępne często są od ręki, a opłata, jaką ponosimy za wynajem, pokrywa koszty użytkowania pojazdu, a nie jego wartości. Właśnie tym różni się wynajmem od leasingu. To świetne rozwiązanie dla firm, które nie chcą tworzyć własnej floty pojazdów, zaciągać kredytów na jej zakup itd. By sfinalizować najem, wystarczy podpisanie umowy na minimum 36 miesiące, ustalenie warunków użytkowania i wybór modeli pojazdów, aby móc je wykorzystywać w codziennej pracy.
Co przekonuje odbiorców biznesowych oraz indywidualnych do korzystania z najmu długoterminowego? Przede wszystkim brak ukrytych opłat, pakiet usług dodatkowych, takich jak: wymiana opon, samochód zastępczy, Assistance, ubezpieczenie, obsługa serwisowa, karty paliwowe czy też brak konieczności wpłacania kaucji i opłaty wstępnej.